28 maja, 2013

One

"You're hauting my dreams. Every breathe that I take"


Rozdział pisany przez: @SwagBaby69_

Darcy's POV
Jak zwykle obudził mnie budzik, nie mogłam znieść tego dźwięku co rano. Zawsze wytrąci mnie z cudownego snu. Była godzina 6.30, a na uczelni musze być o 8; po mału zaczełam wygrzebywać się z łóżka, cały czas czułam że ktoś  mnie obserwuje. Zastanawiałam się kto to mógł być. Albo byłam bardzo przewrażliwiona albo serio tak się działo.
Postanowiłam to zostawić w spokoju i udałam się do łazienki by zrobić poranną toaletę wykąpałam się, a czas leciał nie ubłaganie szybko; było już po 7 a za 30 minut ma pojawić sie Lily i mamy jechać na uczelnie. Poszłam szybko do kuchni by zrobić sobie śniadanie, płatki były idealną propozycją. Zjadłam pełną miskę i poszłam się w coś ubrać; postanowiłam założyć kremowe rurki, białe conversy i biały t-shir z nadrukiem; włosy zostawiłam rozpuszczone, lekko się umalowałam i uslyszałam, że za oknem ktoś trąbi. To była Lily; jak zwykle wcześniej; zeszłam do niej po schodach,  stała przed klatką schodową i patrzyła na mnie z pytającą miną wyrażającą pytanie czy długo jeszcze ma na mnie czekać. Nie zdałam prawa jazdy i musze jeździć z nią, a autobusem zajęłoby mi to dużo więcej czasu.
   - Hej Lily -powiedziałam z uśmiechem na twarzy
   -Jak zwykle spóźniona - bardzo miłe przywitanie jak na nią, ale kochałam ją jak siostrę, chociaż jej sarkastyczne teksty czasem mnie denerwowały.
   -Chodź zaraz się spóźnimy- powiedziałam i podeszłam do jej wozu.
Spojrzała na mnie miną co do kurwy i wsiadła do niego. Droga nie trwała długo, ale przez ten czas dowiedziałam się, że znowu spotkała się z jakimś typkiem i twierdzi że to ten jedyny.
   -To już chyba dziesiąta miłość Twojego życia -zaczełam się śmiać, a ona spiorunowała mnie wzrokiem, jakby chciała mnie zabić.
   -Ha ha bardzo śmieszne - zaśmiała się sarkastycznie - ale to na pewno On jestem tego pewna. A może ty byś tak zaczęła szukać kogoś, a nie mnie się czepiasz - wypięła do mnie jezyk i się uśmiechneła. Nie zdążyłam nic powiedzieć gdyż dojechałyśmy na miejsce.
Wysiadłam i pobiegłam na uczelnie, bo byłam spóźniona a zajęcia miałam z samym dyrektorem, który nienawidził spóźnialskich.
Wbiegłam do sali gdzie prawie wszystkie miejsca były zajęte. Usiadłam koło koleżanki z uczelni, a dyrektora jeszcze nie było; może mi sie upiekło tym razem?
Gdy tylko wszedł zapadła cisza, rzucił dziennikiem na biurko jak zwykle bucowaty i niezadowolony z życia.  Ostatnio uczył nas o prawach w kodeksie pracy. To będą bardzo ciekawe i zajebiście długie zajęcia....
Lily uczyła  sie turystki i miała za miesiąc wyjechać  na staż do Hiszpanii, ale ma zaległości z jednym przedmiotem i nie wiadomo czy ją dopuszczą. Siedziałam na zajęciach i myślałam kiedy to się skończy.
   -Dzisiaj popytamy, pierwszym uczniem do odpowiedzi będzie - przejechał wzrokiem po nazwiskach w dzienniku, w gardle utworzyła mi się gula utrudniająca oddychanie - A raczej uczennica, Panna Jackson.
   -O kurwa - Myślałam że sie przesłyszałam. Dyrektor powtórzył moje nazwisko i wiedziałam że będzie mnie pytał ryki po to, aby pokazać reszcie że jestem najmądrzejsza w klasie. Masakra.
Ale czego miałam się bać? Byłam kujonem, potrafiłam to zrobić. Dziewczyna obok której siedziałam lekko mnie popchnęła, żebym się ruszyła.
 
Louis POV
Obudził mnie budzik; nie byłem zadowolony z tego, że musiałem jechać na to jebaną uczelnie. I to jeszcze z chłopakami - jak to ujęli "chcemy zobaczyć jak jest na studiach Louis, więc jedziemy z tobą".
Leżałem w łóżku i myślałem o pięknych kształtach Darcy.
Kurwa to było dziwne jeszcze żadna laska nie weszła mi tak w głowę, nie mogłem jej wyrzucić z myśli. Jebana suka; jej piękne nogi i długie włosy. Z mojego myślenia wyrwało mnie walenie do drzwi.
   -Tomlinson wstawaj, bo wejde tam i będzie z Toba źle - krzyk Payne'a. Skąd ja to znałem? Liam, jebany ranny ptaszku.
   -Już ide nie drzyj tak tego ryja - Jezu nie dądzą pospać nawet. Wstałem i otworzyłem drzwi. Za nimi stał ucieszony Styles, że w końcu wstałem. 
Umyłem się po czym ubrałem w czarne rurki, luźny czarny t-shirt z nadrukiem i założyłem czapkę z daszkiem tyłem do przodu; zszedłem po schodach do kuchni, zjadłem jakieś śniadanie przygotowane przez Zayna i byłem gotowy.
   -Jak zwykle musimy na Ciebie czekać - westchnął niecierpliwie Malik.
   -Nikt nie kazał Ci na mnie czekać, mogłeś jechać, a nie zawsze masz jakieś pierodole problemy - splunąłem, a jego oczy pociemniały; uśmiechnąłem sie pod nosem i wyszedłem z domu.
Przed domem stał duży czarny Range Rover, wszyscy wsiedzieliśmy i pojechaliśmy. Przez cała drogę myślałem i nic nie mówiłem a reszta gadała o jakiś pierdołach gdy nawinął się temat dziewczyn z neta .
   -To co dziś kolejny seans lasek? - zapytał ucieszony Horan.
   -Mam nadzieję że nie trafimy na tą kujonke z prawa - wysyczał Harry. Wkurzył mnie komentowaniem, że była nudna i brzydka; myślałem że komuś zaraz przyjebie i uderzyłem w boczną szybę samochodu z taką siłą, że pojawił się na niej pajączek.
   -Louis co ty kurwa robisz?! - warknął wkurwiony Payne.
Nie zdążyłem nic powiedzieć gdyż dojechaliśmy. Wysiadłem pierwszy i nie czekając na resztę wszedłem do środka; reszta biegła za mną. Nastała cisza gdy drzwi otworzyły sie z wielkim hukiem, spóźnilismy sie na pierwsze zajęcia.
Akurat była przerwa, mnóstwo ludzi gapiących sie na nas; miałem wrażenie, że niektórzy wiedzą kim jestem. Kiedy trafiłem do więzienia, moje zdjęcie było nadawane w każdych newsach.
Moje oczy bacznie obserwowały ludzi śląc im gniewny wzrok. Miałem przy sobie kopertę, którą planowałem podłożyć do jej szafki. Rozpychałem ludzi wokoło, stali mi na drodze, postanowiłem że po zajęciach jej to włożę; chciałbym zobaczyć jej minę.
Uwielbiam gdy ludzie łapią sie za głowę i myślą kto to robi i dlaczego. Już nie raz w taki sposób uszczęśliwialiśmy ludzi.
Szliśmy korytarzem gdu ujrzałem sylwetkę Darcy; wyglądała ślicznie, ale na myśl przyszło mi jak stała naga przed kamerką. Uśmiechnąłem sie do siebie i poszedłem dalej na co reszta spojrzała dość dziwnie. Horan szedł troche za nami i patrzył na tyłki wszystkich studentek przechodzących koło nas.
   -Cześć laski - krzyknął do Darcy i tej drugiej z którą stała i śmiała się bez powodu. Nic nie odpowiedziały. Dziewczyna stojąca obok Darcy pokazała środkowy palec w stronę Nialla.
   -Hmm. .. lubie takie zadziorne -podszedł do niej i pogłaskał ją po włosach.
   -Spierdalaj, co ty sobie myślisz? - spytała z czerwoną od gniewu, twarzą.
   -Nie chcesz wiedzieć co ja właśnie myśle - usmiechnął sie złowieszczo. Cały Horan, od razu przechodzi do rzeczy.
   -Ma na Ciebie ochotę - wtrącił Payne z uśmieszkiem na twarzy.
   -Chyba was wszystkich pojebało - pisnęła na co Niall przycisnął ja do szafek i szepnął coś do niej. Dziewczyna szeroko otworzyła oczy. Darcy stała i nic nie mówiła; czułem jej strach, to było takie seksowne. Odwróciła wzrok od nas wszystkich jakby bała się, że ujrzy coś czego nie chciała.
   -Chodź do jasnej cholery bzykniesz ją  po zajęciach - warknąłem i złapałem go za ramię  pociągając w drugą stronę. Stały oszołomione, nie wiedząc co mają dalej robić. Reszta poklepała go po ramieniu weszliśmy do sali na zajęcia; wiedziałem że będzie bardzo interesująco jak zawsze.
Ale przecież chodziłem tutaj tylko po to, żeby widzieć moją dziewczynę, moje honey.

Darcy's Pov
   -Co to kurwa  było? -spytała sie mnie Lily
   -Nie mam pojęcia, ale wiem że  z nimi będą problemy, widziałam tego jednego już gdzieś. Nie bolą  Cie ramiona?- martwiłam się  o nią, mocno ją przycisnął do tych szafek. Wspomnienie, jak szeroko otworzyła oczy gdy coś do niej powiedział zakuło w moje serce. Chciałam wiedzieć co, ale na razie się nie dopytywałam, musi ochłonąć.
   -Nie, jest dobrze, ja muszę uciekać na zajęcia, mam nadzieję ze więcej ich nie spotkam - pomruczała pod nosem. Zniknęła w tłumie ludzi, a ja zastanawiałam się kim do cholery oni byli, że wszyscy sie ich bali. Pierwszy raz ich widziałam, oprócz tego jednego, a już ich znienawidziłam. Idąc do sali cały czas zastanawiałam się nad tym. Po drodze spotkałam kolegów i weszliśmy do pomieszczenia; usiadłam koło Nicka, jest bardzo miłym chłopakiem, lubiłam z nim rozmawiać, więc postanowiłam to wykorzystać:
   -Znasz może takich pięciu chłopaków chodzących do tej uczelni? - Spytałam z przekonaniem że mi pomoże.
   -N-nie, nie z-znam ich - głośno przełknął ślinę i zamarł na moje pytanie, czułam że kłamie.
   -Czemu mnie oszukujesz? Widzę w twoich oczach Nick, że już ich spotkałeś. Czemu nie chcesz mi powiedzieć? Coś Ci zrobili? - Zaczęłam zadawać mu kolejne pytania, ale On ciągle milczał.
   -Nie zawracaj sobie nimi głowy, oni są bez serca . Proszę nie pytaj mnie o nich, nie chce mieć z nimi nic do czynienia - powiedział a ja siedziałam jak wryta.
Dał mi jeszcze więcej do myślenia, nawet Nick się ich bał. Kurwa pomyślałam, zaczynam się ich jeszcze bardziej bać. A jak coś zrobią Lily? Oni mogą być nieobliczalni. A ten blondyn był strasznie dziwny. Wszyscy byli dziwni. Przez resztę dnia myślałam o Lily i tych osobnikach.
W końcu skończyły się zajęcia i mogłam wyjść z uczelni , moja przyjaciółka już czekała przy samochodzie. Podeszłam od strony pasażera już miałam wsiąść gdy ze szkoły wyszedł ten blondyn z całą grupą podszedł do mojej przyjaciółki i chwycił ją za ramię, reszta oddaliła się w przeciwnym kierunku. Czułam czyjść wzrok na sobie, lecz sie nawet nie odwróciłam.
   -Gdzie się wybierasz ślicznotko? - spytał z chytrym uśmieszkiem na twarzy.
   -Gówno Cię to obchodzi - odpowiedziała odpychając go. On wywrócił się ale szybko wstał i podszedł do niej , przycisnął ją do samochodu. Zaczęłam krzyczeć, by się odwalił, ale mnie w ogóle nie słuchał. Skupił się tylko na niej zaczął całować ją po szyj widać było że próbuje się uwolnić. Podbiegł Nick odepchnął go i uderzył prosto w nos. Krew lała mu się po całej twarzy, wymierzali sobie jeszcze kilka ciosów. Obaj wyglądali strasznie , Nick miał wymierzyć kolejny cios gdy podeszła cała grupa znajomych chłopaka z blond włosami i zabrała tego typa. Nick nie wiedział co się dzieje a tamci uciekli słysząc syrenę policyjną. Dziwiło mnie gdy jeden z nich nie odrywał ode mnie wzroku był wysoki miał śliczne niebieskie oczy i czapkę tył na przód założoną; czułam się nie swojo jego wzrok był piorunujący.Wsiedli do czarnego Range Rovera i ruszyli przed siebie a my staliśmy i czekaliśmy.
Czekanie na przyjazd policji skutkowało tym, że musieliśmy złożyć zeznania. Ja się nie odzywałam, jedyne co powiedziałam policjantom to to, że nic nie wiem, żeby mnie puścili. Wsiadłam do samochodu Lily, gdy ta z Nickiem podawali rysopisy chłopaków. Gdy już je podali mogliśmy w spokoju pojechać do domu; byłam zmęczona juz tym wszystkim.

Louis POV
Wkurwiłem się na Nialla, co on sobie myślał, rzucił sie na nią a potem na niego, już zapomniał co się działo wcześniej.
   -Co ty sobie do jasnej cholery myślisz? Pojebało Cie już do reszty! - darłem się na niego w samochodzie, chłopaki mnie uspokojali ale nie mogłem, jeszcze Darcy patrzyła na to wszystko; nic mnie nie powstrzymywało żeby zerknąć na nią jeszcze raz.
   -Kurwa nie moja wina że ona mnie tak pociąga seksualnie - przetarł krew spod nosa. Przemilczałem to i jechałem wsprost pod dom tej piękności, przez tą zadymę zapomniłem jej podrzucić niespodziankę. Ona niczego się nie spodziewa. Zatrzymałem samochód tuż przed jej blokiem i wrzuciłem do jej skrzynki prezent. Wybiegłem z bloku , wsiadłem do samochodu i odjechałem do domu. Reszta drogi minęła w ciszy. Dojechaliśmy do domu, wszyscy rozeszli się po pokojach a ja usiadłem w salonie i myślałem o wszystkim. Mijały godziny a cisza w domu byla straszna.
   -Ej chłopaki chodźcie na dół - zawołałem. Wszyscy zeszli i przyglądali mi się.
   -Dobra stało się, nie denerwujmy się, kto z Was jest gotowy na wieczorny seans? - spytałem po czym na ich twarzach pojawił się uśmiech. Wiedziałem że to był dobry pomysł.
   -Dawaj tą małą czarną laskę, muszę to odreagować - chodziło mu o koleżankę Darcy, chyba.
   -Ok spokojnie zaraz ją znajdziemy - teraz była kolej Zayna; dobry był w tym co robił, zawsze szybko się włamywał, a co najważniejsze nie zostawiał śladów że tam był.
   -Dobra mamy ją - krzyknął i usiadł na miejscu.Wszyscy sie ucieszyliśmy, potrzebowaliśmy tego. Naszym oczom ukazała się Lily, miała na sobie czarny obcisły top, który zaczęła rozpinać. Delikatnie guzik po guziczku, szło jej całkiem dobrze.
Niall o mało co nie doszedł, tak jej się przyglądał. Rzuciła top na łoże i stała w samej bieliźnie. Rzuciła stanik na podłogę i uciekła do łazienki.
   -Ale ona ma cycki - jęknął Horan, chyba serio chciał ją przelecieć .Wybuchnałem śmiechem i Liam zmienił osobę, ale przed tym zatrzymał nagrywanie jej. Nie miałem ochoty oglądać innych osób, więc poszedłem na górę, zamknałem drzwi, wziąłem laptopa i sam oglądałem, ale ja w porównaniu do nich wiedziałem kogo chciałem.
Moim oczom ukazała się ona, zgrabna dziewczyna, z długimi włosami akurat weszła do domu, rzuciła zakupy na stół po czym poszła przebrać się w domowe ubranie, założyła szorty i jakiś t-shirt. Gotowała coś; z tego co zauważyłem nie miała mojego prezentu, widocznie nie zajrzała jeszcze do skrzynki. Jadła obiad i uczyła sie, to było takie nudne, nie miała życia towarzyskiego.
Kurwa ona jest tak nudna że nie da się wytrzymać, zbliżał się wieczór a ona nos w książkę i tak aż do dwudziestej pierwszej; w końcu ruszyła dupę i zamknęła książkę idąc w stronę łazienki. Myślałem że tu zacznie sie rozbierać no i nie myliłem się, wróciła i ściągneła szorty oraz bluzkę. Została tylko w różowych stringach i białym staniku. Podeszła do laptopa i zaczęła szukać czegoś w necie, ale nie zwróciła uwagi że ktoś na nią patrzy.
Mogłem przeanalizować jej buźkę, jej niezwalająco duże oczy; cały czas patrzyłem na nią, uśmiechała się pod nosem, widać pisała z kimś, cały czas waliła w klawiaturę. Szczerzyła się do tego monitora co chwilę, to było takie urocze. Odeszła od niego i zaczęła się rozbierać; zabawa sie zaczyna - pomyślałem i akurat zdjęła stanik, ujrzałem jej kształty w całej okazałości. Zdjęła stringi i poleciała do łazienki, czułem jak mi drgnął w bokserkach. Czekałem z nicierpliwościa aż wyjdzie z tego kibla, miałem znowu kilka screnów. Już wchodziła do pokoju, gdy wyłączył mi sie laptop. Padła bateria, a nie miałem podłaczonego kabla; za nim go podłączyłem ona już spała, nie zdążyłem znowu ujrzeć jej kształtów. Wkurwiłem się i to bardzo; myślałem, że coś rozjebie. Zły poszedłem się wykąpać, woda lała się po całym ciele zmywając ze mnie gniew. Myślałem o niej cały czas; to było jedyne co mnie interesowało.Wyszedłem z łazienki, założyłem bokserki, ułożyłem się na łóżku i odchodziłem w sen, słyszałem jak chłopaki śmieją się z jakiejś kolejnej dziewczyny. Pod nosem się zaśmiałem i zamknałem oczy. Dziewczyny są takie naiwne i głupie nie wiedząc że ktoś non stop na nie patrzy a potem płaczą bo są na youtubie całe nagie.

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
W końcu 1 rozdział i jak się podoba? Kurde jest ponad 600 wejść to jest niesamowite Dziękuje Wam wszystkim za przeczytanie prologa :) Kocham Was bardzooo <333 Ja i Dominika nie spodziewałyśmy się aż takiego zainteresowania przez co jeszcze bardziej Nas motywujecie <33 Dziękuje jeszcze raz <3
Ula :)

26 maja, 2013

Prolog

"I don't wanna think. Don't wanna see your face"
 
 
 
Louis był tym typem człowieka, który lubił po prostu dobrze się zabawić. Nie patrzył czy przesadza czy nie. Był kimś kto wychodząc dwa lata temu z więzienia stracił wszelkie uczucia do ludzi. Oprócz chłopaków, z którymi się obijał nie dbał o nikogo. Te wszystkie dziewczyny były dla niego zwykłą zabawą; można wręcz powiedzieć, że treningiem seksualnym. Nie chciał wypaść z obiegu, w końcu był największym podrywaczem w mieście i - przestępcą.
Miał mózg jak nie jeden naukowiec. Komputery? To była pestka i jego ulubiona rozrywka. Razem z Horanem, Stylsem, Paynem i Malikiem codziennie wieczorem zasiadali przed komputerem w ciemnym pokoju i podłączali się do komputerów dziewczyn z uczelni.
Tego wieczora nie spodziewał się, że strzeli go taki piorun.
Na ekranie pojawiła się ciało Darcy, która po wzięciu prysznica postanowiła się przebrać w pokoju. Zabrała z łazienki piżamę i szczotkę do włosów. W samej bieliźnie, będąc pewna, że nikt jej nie widzi, ruszyła do swojego pokoju. Rzuciła swoje rzeczy na łóżko nie dbając o cokolwiek.
Światełko kamerki od jej laptopa świeciło jednak nawet tego nie zauważyła. Ba, nawet gdyby to zobaczyła pewnie pomyślałaby, że nie wyłączyła jej po rozmowie na skype z jej przyjaciółką - Lily.
Usiadła wygodnie na krześle przy biurku. Louis uważnie obserwował każdy jej ruch. Był tak zaintrygowany tą dziewczyną. Widział ją pierwszy raz na oczy, ale wiedział, że jest w niej coś co go pociąga.
Boże, przecież każda dziewczyna go pociąga - byle do łóżka i cześć.
Darcy, po rozczesaniu swoich długich, kruczoczarnych włosów, odłożyła szczotkę obok. Złapała waciki z półki. Wyszła z pokoju zostawiając chłopaków bez jakiegokolwiek obrazu.
-Miała dobre ciało - głos Malika przerwał ciszę w pokoju. Każdy z piwem w ręku spojrzał się w jego stronę pytająco. Zayn wzruszył tylko ramionami - Nie powiecie mi, że nie byłaby dobra do różnych pozycji - wszyscy się zaśmiali. Kąciki ust Louisa uniosły się do góry; przyznał rację Malikowi. Ciało dziewczyny, a raczej już kobiety, zadziwiało swoją idealnością.
Niall sięgnął ręką do myszki, którą nakierował na znak x w kącie ekarnu. Louis zmarszczył brwi, niezadowolony z jego poczynań.
-Co ty kurwa robisz? - warknął Tomlinson - przecież ona może wrócić!
-Louis do chuja, jest więcej lepszych lasek, do których możemy wejść i popatrzeć - mruknął śmiejąc się Styles. Jednak chłopak spiorunował go tylko wzrokiem dając mu niemą wiadomość mówiącą: "odpierdol się łaskawie i lepiej zostaw to tak jak jest".
Harry i Niall unieśli ręce w obronnym geście śmiejąc się.
Darcy wróciła z łazienki z mleczkiem do demakijażu w ręce. Nalała troszkę na wacik i zmyła z siebie resztki rozmytego tuszu z policzków. Dzisiejszy dzień, był najgorszym dniem w jej życiu. Najpiew pokłóciła się z wykładowcą o jakieś gówno, które wcale jej nie dotyczyło i dostała upomnienie. Świetnie, nie?
Potem jeszcze Lily rzuciła się na nią z pretensjami, że nawet nie zaczęła projektu. Myślała, że mózg jej zaraz eksploduje. Wszycy czegoś od niej chcieli, bo była tak zwanym "kujonem".
Ale uczyła się tylko po to, żeby zadowolić rodziców, z którymi na szczęście nie musiała już mieszkać, i również po to, aby w przyszłości zdobyć jakąś dobrą i opłacalną pracę.
Nie chciała pracować w spożywczaku sprzedając gruszki i pietruszki. Wolała siedzieć za biurkiem jako jakiś detektyw. Dlatego poszła studiować prawo, prawda?
Louis przyglądał się poczynianiom Darcy z ciekawością wymalowaną na twarzy. Poczuł ruch obok.
-Słuchaj stary my idziemy spać - Liam przeciągnął się lekko - jak masz ochote dalej bawić się w zboczonego szczura w internecie to siedź tu sam - Tomlinson spojrzał w okół, ale nie zobaczył żywej duszy.
-Gdzie oni poszli? - zapytał pełen zdziwienia. Nieznajoma wciągnęła go tak, że zapomniał o chłopakach; w ogóle nie zdawał sobie sprawy, że odeszli.
-Zmęczeni po dzisiejszym dniu poszli spać - mruknął Payne przecierając zmęczoną twarz rękami - dobranoc stary.
-Dobranoc - Odmruknął cicho Louis wracając do swojej dziewczyny.
Darcy wiedząc jak niewygodne jest spanie w staniku zdjęła go; Jej piersi, wyzwolone na powierzchnie, w końcu zaznały ukojenia. Stanik uciskał je cały jebany dzień i już myślała, że nie wytrzyma.
Louis zaciekawiony nagim ciałem dziewczyny zrobił kilka zrzutów ekranów, tak zwanych screenów, żeby mieć na pamiątkę. Z tego co dało się wywnioskować z jego mózgu, nie zamierzał zostawić jej w spokoju.
Postanowił się podroczyć; jak z każdą laską, która go interesowała. To tylko kolejna dziewczyna, zabawi się z nią i porzucić. Tak jak zawsze.
To była jego gra, a wszyscy byli pionkami. Jak na razie wygrywał, jednak ktoś go ciągle gonił. Szkoda, że nie wiedział jeszcze kto.
Wydrukował zdjęcia i wsadził do beżowej koperty zaklejając i odkładając na drukarkę. Podpisał markerem "Louis Tomlinson". Wiedział, że gdy każdy z chłopaków to przeczyta, dowie się co planuje i nie dotkną koperty.
Kamerka Darcy zgasła, a dziewczyna zarzuciła na siebie białą długą koszulkę i krótkie, luźne, niebieskie spodnie od piżamy. Wrzuciła bieliznę do kosza na pranie, która musiała zrobić jutro po szkole. Przykryła się ciepłą kołdrą i starała usnąć, jednak coś ciągle nie dawało jej spokoju. Miała wrażenie, że ktoś ją obserwuje.
Louis wyłączył komputer odstawiając pustą butelkę po piwie do kuchni na blat. Nie dbał o to, kto to posprząta. Udał się do swojego pokoju na górze. Skręcił w prawo i doszedł na koniec korytarza. Wszedł do wielkiego pomieszczenia.
Wkradanie się na konta bankowe przyniosło mu wiele zysków, w tym zajebiście szybkie samochody i wielką willę.
Nie zapalił nawet światła. Po omacku rozpiął pasek swoich spodni i zdjął koszulkę. W samych bokserkach rzucił się na łóżko, leniwie przykrywając kołdrą jedną nogę, a drugą zostawił na wierzchu, żeby nie było mu za gorąco.
Chciał usnąć, ale w głowie siedziała mu już tylko Darcy. I jej cycki.

Start/Zwiastun

Cześć wszystkim!
Z tej strony @SwagBaby69_ (Ula)  i @fawharreh (Dominika)! (twittery).
Już niedługo pojawi się prolog naszego fanfica o... Louisie Tomlinsonie! Jak widzicie na razie są sprawy organizacyjne (nagłówek, wygląd, zwiastun) więc dopiero jutro wezmiemy sie za napisanie prologu ;)
Mogę zapewnić, że tematyka będzie oryginalna - przynajmniej oby dwie nie spotkałyśmy się jeszcze z takim tematem opowiadania. Żadnego.
Będziemy dodawać rozdziały wtedy kiedy je napiszemy, nie będzie określonego dnia czy coś w tym stylu! Możecie sprawdzać nasze twittery, bo prawdopodnie tam powinnyśmy powiadamiać o nowych rozdziałach lub o dacie kiedy powinny się pojawić ;)
Mamy nadzieję, że spodoba wam się nasz pomysł, który zaczęłyśmy realizować! Aby dać wam chociaż dawke tego co was czego w "Ratters" zapraszam do obejrzenia zwiastuna!

 
http://www.youtube.com/watch?v=oF-25zYmNvY

MIŁEGO OGLĄDANIA! Do napisania wkrótce ♥.